piątek, 5 września 2014

MOI ULUBIEŃCY, cz. 1 (PIELĘGNACJA)

Cześć kochani :) Dziś pierwszy post z serii: "Moi Ulubieńcy". Pierwsza część dotyczyć będzie Pielęgnacji naszego kopytnego.

* szczotki Magic Brush, znane już chyba wszystkim i ostatnimi czasy bardzo modne

Idealne zastępstwo plastykowego zgrzebła, skutecznie czyszczą nawet mocne zabrudzenia. W przeciwieństwie do zgrzebła nadają się również do czyszczenia końskiej głowy z mocniejszych zabrudzeń, nóg czy do kąpieli. Są trwałe, więc długo nam posłużą. Łatwe w utrzymaniu czystości, ja moje piorę w pralce :)



* kolejną szczotką, którą bardzo lubię jest Wahl szczotka do grzywy i ogona

Moim zdaniem jest wygodniejsza niż popularna szczotka Ostera. Dobrze rozczesuje włosie nie wyrywając go. Ma oryginalny design i jest fajnie wyprofilowana. Nie jest zbyt popularna co dla mnie jest plusem, ponieważ u mnie w stajni jest xxx szczotek Ostera i nikt tak naprawdę nie wie, która jest czyja :P



* Premiere Grooming Block pumeks do czyszczenia, czyli niezbędnik właściciela siwego konia

Jeżeli masz siwka to znaczy, że użerasz się z żółtymi plamami. Nie uwierzę, że jest inaczej, chyba, że koń jest owinięty streczem ;) Ten pumeks jest jedyną skuteczną metodą (poza kąpielą) walki z żółtymi plamami. Nie będę się rozpisywać co do sposobu użycia (w razie problemów proszę pisać), ale naprawdę polecam wybróbować.



* preparaty firmy You & Your horse, a konkretnie:
-  oh... SO SILKY szampon z olejkiem herbacianym
- wow... HIGH SHINE - 3D EFFECT odżywkado grzywy i ogona
- olej do kopyt so... LOVELY HOOF

Pozostałych preparatów nie testowałam, ponieważ nie były mi potrzebne. Te w/w przypadły mi do gustu, a ich działanie zdecydowanie mnie satysfakcjonuje :) Szczegółowo nie będę ich opisywać ponieważ poświęcę im osobny post.




* jedwab do włosów Biosilk

Oprócz odżywki Y&Y bardzo lubię do rozczesywania ogona tego małego pomocnika. Jest to co prawda "ludzki" wynalazek, ale dla konia też się świetnie sprawdza. Po nałożeniu włosie staje się śliskie, dzięki czemu mamy dużą łatwość w rozczesywaniu, więc również nie wyrywamy niepotrzebnie jakże cennych włosów z ogona. Dodatkowo ogon ma piękny połysk i jest przyjemny w dotyku. W przeciwieństwie do odżywki Y&Y nie dodaje objętości, ale i tak ogon po jego zastosowaniu robi wrażenie pięknego i zadbanego.



* ściereczka z mikrofibry 

Najzwyklejsza ściereczka z mikrofibry. Przecieram nią konia na samym końcu - ostatni szlif




* szczotka z koziego włosia Horze

Jest bardzo miękka i delikatna. Idealna dla końskich "delikatesów". Świetnie czyści z kurzu i nabłyszcza. Moja ma aż/tylko kilka miesięcy i wygląda jak nowa. Nie miałam jeszcze okazji jej prać, bo nie ma takiej potrzeby.




To by było chyba na tyle. Pozostałe akcesoria z mojej skrzynki to standardowe szczotki. Tak naprawdę to ich nawet nie używam. Używam jeszcze tylko zgrzebło gumowe, jako masażer i plastykowe (nie iglak) do czyszczenia koziej szczotki. No i oczywiście kopystka - najzwyklejsza, najtańsza. Nie znoszę kopystek bez szczotki, więc osterowskie itp. odpadają. Teraz mam kopystkę z Yorka za 4 zł :)

A wy macie jakieś fajne gadżety do pielęgnacji? Jeśli tak, to podzielcie się :) Chętnie wypróbuję